środa, 21 listopada 2018

| PRZEDPREMIEROWO | Gdybym tylko wiedziała, co mnie czeka... [REBECCA DONOVAN – „GDYBYM WIEDZIAŁA”]


Autor: Rebecca Donovan
Przekład: Monika Nowak
Tytuł: Gdybym wiedziała | Znając ciebie
Tytuł oryginału: If I'd Known | Knowing You
Seria/Cykl: Ani słowa
Tom: I
Gatunek: literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Feeria young
Ilość stron: 504
PREMIERA: 28.11.2018

Każdy z nas dysponuje własną, pokrętną wersją prawdy skażoną tym, jak postrzegamy dane wydarzenie. I czasem to jedyne, co mamy.
W rodzinie Lany każda kobieta ma pewną, wydawałoby się, dobrą cechę – która jednak przynosi jej tylko nieszczęście. Wiara, Zaufanie, Życzliwość i Odwaga niszczą ich życie, chociaż powinny je budować.
Klątwą Lany jest absolutna Szczerość.
Dziewczyna przeczuwała, że ta cecha może ją kiedyś zniszczyć, ale nie miała pojęcia, jak dramatyczne będą tego okoliczności. Gdy mimowolnie staje się świadkiem strasznych wydarzeń, decyduje się milczeć, sądząc, że prawda i tak jej nie uratuje.
Niestety, biegu wydarzeń nie da się zatrzymać. Oskarżenia padają na nią, a to doprowadza ją tam, gdzie nigdy nie chciała wrócić... Musi stać się zamkniętym wulkanem milczenia, odrzucenia, tajemnic i braku miłości. Czy z tej sytuacji jest w ogóle jakiekolwiek wyjście? Czy Lana ma szansę uratować chociaż siebie?
A może wszystko zniszczy eksplozja wulkanu?
[Opis wydawcy]

Niejednokrotnie pouczano nas, że jeżeli pragniemy pozostać z czystym, nieskażonym sumieniem, musimy zaprzyjaźnić się z mówieniem prawdy. I nie chodzi jedynie o odrzuceniu chęci karmienia ludzi licznymi kłamstwami, ale również o bycie szczerymi z samymi sobą. I chociaż prawda potrafi przeszywać serca, raniąc nas doszczętnie, to jednak stosujący ją i pragnący jej uważają ją za dar. W przypadku Lany dosyć ciężko ją za to uznać. Piętnastolatka od lat uważa Szczerość za swoje przekleństwo, gdzie samoistnie wychodzące z jej ust słowa dość często sprawiają, że wpada w tarapaty. Także, kiedy ponownie kłopoty dają o sobie znać, dziewczyna postanowiła zapanować nad swoją „przypadłością”, co sprawia, że jej losy stają się jeszcze bardziej niejasne.

niedziela, 18 listopada 2018

Precz z prywatnością! [ALICE BROADWAY – „TUSZ”]

Autorka: Alice Broadway
Tytuł: Tusz
Tytuł oryg.: Ink
Cykl: Księga skór
Tom: 1
Gatunek: literatura młodzieżowa, sci-fi
Wydawnictwo: We Need YA (Czwarta Strona)
Liczba stron: 378

Opis: Każde zachowanie, każdy uczynek, każda ważna chwila zostawia ślad na Twojej skórze. Leora jest przekonana, że jej zmarły ojciec powinien zostać zapamiętany na zawsze. Wie, że zasługuje on, aby wszystkie jego tatuaże zostały usunięte i przekształcone w księgę skóry jako dowód dobrego życia, jakie wiódł.
Jednak kiedy odkrywa, że jego tusz zmieniono, a księga jest niekompletna, zaczyna się zastanawiać, czy tak naprawdę kiedykolwiek go znała.
[opis wydawcy]

Leora żyje w świecie, gdzie historia ludzi wiąże się z tym, co pokazuje ich wytatuowana skóra – imię, wiek, drzewo rodzinne i symbole, które sami dobierają, pragnąc pokazać światu, co przeżyli. Życie w harmonii z prawdą, która ujawniania jest przez tatuaże, ma zaprowadzić ich do dnia, w którym ze spokojem będą mogli odejść z tego świata. Jeżeli Księga Skór składająca się z tatuaży zostanie położona na szali sprawiedliwości i pokaże, że dusza zmarłego może pozostać zapamiętana, ponieważ wiodła dobre życie, również i jego członkowie rodziny będą spokojniejsi. Co się jednak stanie, jeżeli okaże się, że człowiek nie był tak dobry, jak mogłoby się wydawać i miał przy tym sporo tajemnic? I co z tym wszystkim zrobi rząd, który za nic ma prywatność? Cóż, możemy się tego tylko domyślać… Albo od razu wziąć się za czytanie Tuszu!

czwartek, 15 listopada 2018

I tak największymi potworami są ludzie! [VICTORIA SCHWAB – „MROCZNY DUET”]


Autor: Victoria Schwab
Przekład: Agnieszka Brodzik
Tytuł: Mroczny duet
Tytuł oryginału: Our Dark Duet
Seria: Świat Verity
Tom: II
Gatunek: literatura młodzieżowa, fantastyka
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 512

Kate Harker nie boi się ciemności. Poluje na potwory i robi to dobrze. August Flynn nigdy nie będzie człowiekiem, bez względu na to, jak bardzo kiedyś tego pragnął.
Minęło prawie sześć miesięcy, odkąd skrzyżowały się ich ścieżki, a w tym czasie wojna między ludźmi i potworami rozgorzała na dobre. W Prawdziwości August przyjął rolę przywódcy, którym nigdy nie chciał być. W Dobrobycie Kate, w zupełnej zgodzie z naturą, stała się bezwzględną łowczynią. Tymczasem z mroku wyłania się nowy rodzaj potwora, który karmi się chaosem i wyciąga na powierzchnię najgłębiej skrywane lęki swoich ofiar.
[Opis wydawcy]

Victoria Schwab ma to do siebie, że nie cacka się z czytelnikami, dlatego też nie czułam się ani odrobinę zdziwiona, kiedy fabuła „Mrocznego duetu” wystartowała z grubej rury, nie pozwalając nawet na wzięcie głębszego oddechu. Z miejsca wrzucono mnie w wir dzikich, szalonych wydarzeń, gdzie towarzystwo potworów (Za którymi ani odrobinę nie tęskniłam... No dobra... Za Sunajami tak, ale za pozostałymi – nie!) stanowiło najistotniejszy element. Jednak nie przypuszczałam, że to dopiero wstęp do czegoś znacznie mocniejszego. Czegoś, co można śmiało określić zabawą w „kotka i myszkę”...

poniedziałek, 12 listopada 2018

Kłamca mnie okłamał... [JAKUB ĆWIEK – „KŁAMCA 2. BÓG MARNOTRAWNY”]

Autor: Jakub Ćwiek
Tytuł: Kłamca 2. Bóg marnotrawny
Cykl: Kłamca
Tom: 2
Gatunek: fantastyka
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 318

Opis: Barcelona, Arktyka, Nowy Jork, Góry Skaliste w Kolorado – marnotrawny bóg wikingów, pan kłamstwa Loki wyrusza na sześć kolejnych wypraw, a wyzwaniem dla jego sprytu stają się kolejne mityczne stwory zrodzone z ludzkiej wiary, wyobraźni i strachu.
Kłamca jak zawsze gra nie fair, ale na jaw wychodzi, że nie tylko on jeden. Intencje Archaniołów, dla których pracuje, również nie są i nigdy nie były czyste.
Nadszedł czas, by Loki wybrał stronę, po której chce stanąć.
[opis wydawcy]

Jak można było zauważyć przy recenzji pierwszego tomu Kłamcy – byłam wniebowzięta nie tyle fabułą, co głównym bohaterem, czyli Lokim. Choć treść nie była idealna i pozostawiała niekiedy wiele do życzenia, miałam nadzieję na to, że wszystko wyklaruje się w drugim tomie. Czy tak było? Z przykrością muszę stwierdzić, że nie.

piątek, 9 listopada 2018

Miłość to podła... [ADAM SILVERA – „ZOSTAWIŁEŚ MI TYLKO PRZESZŁOŚĆ”]


Autor: Adam Silvera
Przekład: Piotr Grzegorzewski
Tytuł: Zostawiłeś mi tylko przeszłość
Tytuł oryginału: History Is All You Left Me
Gatunek: literatura młodzieżowa, literatura współczesna
Wydawnictwo: We Need Ya (Czwarta Strona)
Ilość stron: 420

Griffin cierpi na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Uwielbia Harry'ego Pottera i liczby parzyste. Theo jest fanem Gwiezdnych Wojen i wierzy w światy równoległe. W którymś z nich obaj nadal są szczęśliwi. Jednak nie w tym.
Tworzyli parę idealną. Bajka skończyła się, gdy Theo wyjechał na studia do Kalifornii i poznał nowego chłopaka. Tam też wydarzył się tragiczny wypadek, który zmienił wszystko.
Życie Griffina w jednej chwili przeistoczyło się w równie pochyłą. Jedyne, co mu zostało, to żal i sekrety. Na domiar złego, jego ból jest w stanie zrozumieć tylko Jackson – nowy chłopak Theo z Kalifornii.
Żeby budować jakąś przyszłość, Griffin musi stawić czoła przeszłości. Przeszłości, która wydarzyła się naprawdę, a nie tej, którą chciałby pamiętać.
[Opis wydawcy]

Obecnie żyjemy w takich czasach, gdzie coraz więcej ludzi pragnie przestać udawać kogoś, kim tak właściwie nie są. Tym samym zdobywają się na odwagę i przedstawiają światu swoje prawdziwe uczucia, czując wreszcie upragnioną ulgę spowodowaną możliwością bycia sobą. Szkoda tylko, że społeczeństwo nie zawsze jest w stanie zaakceptować tak drastyczne dla siebie zmiany. Nadal można spotkać na swojej drodze tych, którzy nie uznają odmiennej orientacji. Nie mieści im się w głowach to, że mężczyzna może szczerze pokochać innego mężczyznę lub kobieta inną kobietę i jeszcze chcieć stworzyć stały związek. I to nie dotyczy jedynie osób starszych. Również ich rówieśnicy dają po sobie poznać, że związki homoseksualne są dla nich czymś obrzydliwym. Czymś, co powinno się kategorycznie zakazać. Wydawnictwo We Need YA powiedziało donośne NIE! wszelkim uprzedzeniom, wypuszczając na rynek czytelniczy książkę, w której nastoletni Griffin musi nauczyć się funkcjonować w świecie pozbawionym jego przyjaciela, a zarazem ukochanego, Theo. A to nie lada wyzwanie, kiedy łączące ich uczucie było doprawdy silne...

wtorek, 6 listopada 2018

LEPSZY NAJPIĘKNIEJSZY KŁAMCA NIŻ NAJGORSZA PRAWDA [JAKUB ĆWIEK – „KŁAMCA. CYNGIEL NIEBIOS"]

Autor: Jakub Ćwiek
Tytuł: Kłamca. Cyngiel niebios
Cykl: Kłamca
Tom: 1
Gatunek: fantastyka
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 300

Opis: Jest jeden Bóg.
To znaczy był, bo odszedł i dziś nikt nie wie, gdzie się podziewa. Zanim jednak zniknął na dobre, dał ludziom wyobraźnię, wolną wolę i siłę wiary, a ci wykorzystali owe dary, by stworzyć sobie nowych bogów, półbogów, tytanów i niezliczoną ilość stworów, którzy zasiedlili ziemię, wprowadzając nowe porządki. Wieki temu do walki z nimi stanęły anielskie zastępy pod wodzą archanioła Michała, z bezwzględną konsekwencją wprowadzając dyrektywę "Przykazanie pierwsze” i skutecznie eliminując poszczególne panteony z różnych regionów świata. Gdy jednak upadł ostatni z nich, nordycka Walhalla, okazało się, że choć czas otwartych bitew się skończył, wojna trwa nadal, zmieniając tylko swój charakter.
[Opis wydawcy]


Loki, bóg kłamstw i ułudy wywodzący się z mitologii nordyckiej. Większość z nas widząc to imię od razu wyobraża sobie twarz Toma Hiddlestona. Cóż, nic  dziwnego – ja już po przeczytaniu kilku stron „Kłamcy” miałam go przed oczami. Teraz, po ukończeniu lektury, widzę jednak kogoś innego, a mianowicie tego brodatego pana z wyglądem wikinga, który zerka na mnie chytrze z okładki, jakby chciał mi przekazać, ze właśnie sobie ze mnie zakpił. Mam wrażenie, że Jakub Ćwiek też trochę sobie ze mnie zakpił tą powieścią. I wcale nie mam mu tego za złe. A teraz niech popędzi za mną cała fanowska krucjata dzierżąca w dłoniach pochodnie – filmowy Loki może się schować, bo nadchodzi prawdziwy kłamca wśród kłamców…

sobota, 3 listopada 2018

Jesteś z Kosmosu? Bo masz okładkę nie z tej Ziemi! [VICTOR DIXEN – „FOBOS”]


Autor: Victor Dixen
Przekład: Eliza Kasprzak-Kozikowska
Tytuł: Fobos
Tytuł oryginału: Phobos
Seria: Fobos
Tom: I
Gatunek: literatura młodzieżowa, science-fiction
Wydawnictwo: Otwarte (Moondrive)
Ilość stron: 456

Odmów – szepcze mi do ucha cichy głos. – Wiesz, że nie nadajesz się do tej misji z tym, co masz do ukrycia. Wiesz, że jeśli polecisz, będziesz cierpiała tak, jak jeszcze nikt dotąd nie cierpiał. Odmów w tej chwili...

Léonor wchodzi na pokład statku kosmicznego. Doskonale pamięta moment, w którym zobaczyła ogłoszenie do programu Genesis, pierwszego reality-show w kosmosie. Sześć dziewczyn i sześciu chłopaków wybranych w ogólnoświatowym castingu ma założyć pierwszą ludzką kolonię na Marsie. Będą poznawać się podczas sześciominutowych randek, by zdecydować, z kim założą rodzinę, gdy dotrą do celu. Léonor uważa, że to jej jedyna szansa nie tylko na zdobycie sławy, ale i na lepsze życie. Przez całe dzieciństwo przechodziła od jednej rodziny zastępczej do drugiej. Nie ma nic do stracenia i zamierza rozegrać tę grę po swojemu.
[Opis wydawcy]

Nie raz czy dwa próbowałam rozpocząć lekturę „Fobosa” (który swego czasu znajdował się na mojej liście „przeczytać, i to czym prędzej!”), lecz za każdym coś mnie od tego odrywało. Ostatnio jednak powiedziałam sobie DOŚĆ!, bo – na litość boską! – ileż można było przedłużać zapoznanie się z tym tytułem, biorąc pod uwagę to, że powieści młodzieżowe coraz częściej mnie rozczarowują, niżeli zachwycają. A że jeszcze akcja toczy się w większości w Kosmosie... Także zaparłam się i zaczęłam przygodę z twórczością pana Dixena, gdzie już na początku przygotowano dla mnie niespodziankę. Ale czy przyjemną?