Hej!
Co prawda 17 sierpnia, czyli Dzień
Pozytywnie Zakręconych dobiega już końca, ale zanim nadejdzie północ,
chciałyśmy się z wami podzielić naszą wymyśloną z tej okazji akcją, która miała
na celu opisanie najbardziej zakręconych bohaterów książkowych, jakich
wytypowałyśmy. Mamy nadzieję, że się spodoba! Psssst,
nie zapomnijcie podzielić się swoimi pozytywnymi szaleńcami!
Kolor fioletowy – Aleksandra
Kolor niebieski – Marlu
Seth Clearwater [saga Zmierzch]
Wystarczała
zaledwie obecność tego otwartego na doświadczenia, roześmianego od ucha do
ucha, pozbawionego wszelkich uprzedzeń do Cullenów zmiennokształtnego
dzieciaka, aby każdy zarażał się jego optymizmem. I może swoją nieskrywaną
fascynacją wampirami skazywał się na ośmieszenie w oczach pobratymców (w końcu
krwiopijcy byli ich naturalnymi wrogami, a on sprawiał wrażenie ich
udomowionego pupila), to jednak pokazał im, że ma w nosie ich opinię. Co
więcej, traktował Cullenów jak własną rodzinę i zawsze był gotowy na to, aby
użyć swoich atutów w celu rozluźnienia atmosfery. A wszystko to sprawia, że z
miejsca uznałam go za pozytywnie zakręconego.
Leah Westfall [„Złotowidząca…”]
To
z pewnością bohaterka, którą można uznać za pozytywnie zakręconą! Dziewczyna
zaraz po śmierci rodziców postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce, ściąć włosy,
przebrać się za chłopaka i… ruszyć w podróż z zupełnie obcymi ludźmi do
zupełnie nieznanego sobie miejsca, które mogło, ale nie musiało odmienić jej
życia, a zrobiła to wszystko całkowcie sama! Leah zawsze myślała pozytywnie,
poza tym miała wielkie serce dla innych ludzi – przedkłada dobro innych ludzi
ponad własne dobro, poświęcając się dla nich w tak krytycznych sytuacjach, że
nieraz mogła skończyć jako zgnieciona pod kopytami koni puszka. Jak mogłabym
jej nie uznać za pozytywnie zakręconą? Tylko tak szalona bohaterka, mogła robić
tak szalone rzeczy!
Finnick Odair [„W pierścieniu ognia”]
Kiedy
tylko wypowiadam jego imię, przed oczami ukazuje mi się akcja z areny, gdzie
wraz z Katniss wysmarowali twarze zieloną maścią i wykorzystali ten aspekt do
wystraszenia drzemiącego Peety. Aż żałuję, że nie wykorzystali tej sceny w
filmie, bo na pewno wielu parsknęłoby śmiechem przy jej abstrakcyjności...
Wracając jednak do samego Finnicka, to tylko jedna z nielicznych „atrakcji”,
jakie serwował swoim przyjaciołom, dzięki czemu ten pozornie zapatrzony w
siebie łamacz kobiecych serc, wykorzystując swoje poczucie humoru, wywoływał
uśmiech na twarzach tych, którzy tego potrzebowali.
Lila [„Mroczniejszy odcień magii”]
Znacie
Lilę? Szkoda, bo wszyscy w serii Odcienie magii doskonale ją znali. W końcu
była najlepszą złodziejką w Szarym Londynie. Jej znak rozpoznawczy to broń
zwana sarkazmem, którym zgrabnie operowała, a także nienaganna pewność siebie.
Uwielbiała ryzyko. Nie było dla niej rzeczy niemożliwych! W sumie to Lila była
takim trochę cierniem w tyłku dla innych ludzi, ale to na tyle szalona
dziewczyna, że rozbawiała nas na każdym kroku swoimi tekstami i zachowaniami.
Mark Watney [„Marsjanin”]
Czy
ktokolwiek jeszcze pamięta walczącego o przetrwanie na niewdzięcznej czerwonej
planecie astronautę, który w akcie desperacji postanowił spróbować hodować
ziemniaki? Jeżeli tak, to ogromnie mnie to raduje, bo Mark Watney zasługuje na!
Może swoimi niecodziennymi żartami naraziłby się wielu kobietom, lecz kiedy
poznaje się go znacznie bliżej, pierwsze złe wrażenie chowa się do kieszeni i
pozostaje jedynie chęć, aby ten człowiek dalej ukazywał swoją zabawną naturę.
No i powiedzcie mi... kto normalny wpadłby na tyle zwariowanych pomysłów, byle
tylko ułatwić sobie życie na Marsie (i przy okazji nie stracić rozumu z powodu
wymuszonej samotności).
Alcatraz
[„Alcatraz kontra Bibliotekarze”]
Alcatraz
kontra Bibliotekarze to seria, która od początku do końca po prostu nas
rozbraja, nic więc dziwnego, że główny bohater jest równie powalony jak
wszystkie te powieści razem wzięte! I pomyśleć, że Alcatraz to tylko
trzynastolatek ze zdolnością do przypadkowego zbawiania świata i talentem do
niszczenia wszystkiego, czego tylko dotknie. Jego rozważania zawsze były
zabawne. Na dodatek potrafił nieźle zrobić w jajco czytelników! Przy takim
bohaterze nie sposób nie wybuchnąć gromkim śmiechem! To na pewno pozytywnie
zakręcony nastolatek, który potrafi poprawić humor swoim absurdalnym sposobem
bycia. No i instrukcją, która mówi jak wykorzystać rolkę papieru na dwadzieścia
różnych sposobów albo jak unieszkodliwić bibliotekarzy pluszowym misiem.
Tella Holloway [„Ogień i woda”]
Kto
by pomyślał, że pod fasadą przesadnie dbającej o nieskazitelny wygląd
nastolatki może skrywać się osoba, która w rzeczywistości nie myśli tylko o
sobie i rozmazanym makijażu czy połamanych paznokciach? Jak nikt inny ta
dziewczyna wielokrotnie udowadniała, że pomimo bycia konkurencją dla innych
uczestników Piekielnego Wyścigu, potrafiła zapomnieć o rywalizacji i wyciągać
pomocną dłoń. Także pandory (zwierzęcy pomocnicy, którzy zostali obdarzeni
pewnymi umiejętnościami) traktowała jak zwyczajne zwierzęta, co więcej –
potrafiła wymyślać im imiona, dzięki czemu jeszcze bardziej się z nimi zżywała.
I niechaj ktoś by podniósł na nie ręce, wtedy Tella byłaby w stanie temu komuś
ją odgryźć przy samej... kości ogonowej.
Zgadzam się co do Setha Clearwatera <3
OdpowiedzUsuńCzytam pierwszy podpunkt i naprawdę nie mogłam sobie przypomnieć co to była za postać, dopiero po czasie zaczęło mi coś świtać, a czytałam trzy części "Zmierzchu" całkiem niedawno, może wreszcie muszę zabrać się za czwartą? :P
OdpowiedzUsuńja także zupełnie nie pamiętaj tej postaci ze zmierzchu...
Usuńa finnicka uwielbiam <3
Najwięcej go widać w „Przed świtem”, gdzie odchodzi od watahy Sama i przechodzi do watahy (wraz z siostrą, Leah) Jacoba.
UsuńTak, Finnick to zdecydowanie bohater pozytywnie zakręcony! 😊
OdpowiedzUsuńznam tylko Marka Watneya, uwielbiam tę postać <3 Marsjanin to jedna z moich ulubionych książek :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTella faktycznie była zaskakująca! Z pozoru wydawała się absurdalna i pusta, a tu proszę - zaskoczyła :)
OdpowiedzUsuńSeth rzeczywiście był bardzo sympatycznym bohaterem :)
OdpowiedzUsuńMark Watney i Alcatraz jak najbardziej. Co prawda tego ostatniego poznałam dopiero w dwóch tomach, ale kolejne zapowiadają się na równie zakręcone :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnych bohaterów z książki, ale drugi bardziej z filmu i nawet się zgadza :D
OdpowiedzUsuńAch, Finnick był jedną z moich ulubionych postaci z Igrzysk Śmierci. Mark Watney też zdecydowanie może się zaliczyć do grona zakręconych bohaterów. Z kolei Tessy z "Ognia i wody" nie lubiłam. Tak sobie myślę, kogo dodałabym do listy, chyba głównego bohatera "Stulatka, który wyskoczył przez okno i zniknął". Po samym tytule już to widać. :P
OdpowiedzUsuń