wtorek, 10 marca 2020

Demoniczna spowiedź, czyli wywiad z D. B. Foryś


D. B. Foryś – kochająca eksperymenty gatunkowe autorka, która w 2018 roku zadebiutowała (pod swoim prawdziwym nazwiskiem) powieścią Tylko żywi mogą umrzeć. Rok później ta sama książka, jak i kontynuacja przygód Tessy Brown, Tylko martwi mogą przetrwać, zostały wydane przez wydawnictwo NieZwykłe, gdzie również „narodzi się” ostatni tom tej fantastycznej przygody. Przygody łowczyni demonów, która zupełnie przypadkiem zostaje wciągnięta w tajemnicze śledztwo, gdzie musi sprzymierzyć się z odwiecznym wrogiem, zdobywają coraz szersze grono, o czym świadczy niesłabnąca popularność cyklu. Również sama autorka dba o jej dobrą promocję, dlatego też z przyjemnością pochwyciłam naszą damę w demoniczne szpony, aby wydusiła… znaczy się, zdradziła co nieco o sobie i swojej twórczości.



Pierwsza moja myśl... czemu akurat demony?

A dlaczego nie? To ciekawy temat. Można o nich dużo napisać, wiele wymyślić, stworzyć dla nich całą magiczną otoczkę. Do opracowania świata Tessy Brown zainspirował mnie serial Supernatural, nie ukrywam więc, że był on moim pierwszym impulsem do skupienia się właśnie na demonach. Poza tym kwestie opętania są ciekawe. Powstało o nich już wiele faktów i mitów. To, czy ktoś w nie wierzy, zależy już od indywidualnych upodobań.

Od premiery obu tomów minęło już parę miesięcy, a dalej jest o nich głośno. To całkiem dobra wróżba, jednakże czy czasem nie czujesz się tym odrobinę zmęczona?

Nie! Im więcej, tym lepiej. Chcę dużo! To mnie nigdy nie zmęczy. Lubię czytać opinie o powieści, ciekawi mnie reakcja na opisane przeze mnie sceny oraz wykreowany świat. Jestem dumna z tego, co stworzyłam. To takie moje małe dzieciątka, a każda mama uwielbia słuchać pochwał na temat swoich pociech. Krytyki zresztą też. Oczywiście tej konstruktywnej.

Dobrze, w takim razie przyszła pora na coś banalnego: skąd czerpiesz inspirację?

Zewsząd. Czasem coś zobaczę, czasem coś usłyszę, innym razem coś mi się przyśni czy ubzdura w głowie, aż się gubię, skąd mi się to bierze. Niekiedy wystarczy jedno słowo, a w moim umyśle eksploduje cała lawina pomysłów. Potem muszę przefiltrować, co wykorzystać, a co pominąć, inaczej moje powieści miałyby więcej tomów niż encyklopedia.


A teraz podnosimy poprzeczkę: gdybyś mogła cofnąć czas i poprawić coś w fabule, i zmienić jej bieg, zrobiłabyś to?

Tak. Zawsze jest coś do poprawy. Szczególnie gdy usiądzie się do tekstu po dłuższym czasie, kiedy emocje opadną i nie podchodzi się do niego już tak intensywnie. Zmieniłabym na pewno miejsce akcji. Myślę, że osadziłabym fabułę w jakimś mistycznym, wykreowanym przez siebie miasteczku, a nie w tym istniejącym naprawdę. Oszczędziłoby mi to wielogodzinnego riserczu. No i skupiłabym się bardziej na demonicznej naturze Tessy. Wydaje mi się, że podeszłam do tego zbyt lekko i nie każdy zrozumiał, dlaczego bohaterka reaguje tak, a nie inaczej w niektórych sytuacjach. Za mało uwydatniłam jej podwójną naturę. Tak myślę.

Co łączy cię z Tessą Brown? Co takiego odziedziczyła po tobie?

Charakter. „Najpierw strzelaj, potem zadawaj pytania” tak do mnie pasuje :) Za to imię odziedziczyła po mojej mamie. Kiedyś marzyłam o tym, żeby zostać policjantką i uganiać się za bandytami. Nawet zaczęłam wypełniać dokumenty zgłoszeniowe. Potem zrezygnowałam. Moje wyobrażenie o policji minęło się z rzeczywistością. Dlaczego o tym wspominam? W końcu Tessa niewiele ma z policją wspólnego. Po prostu jej polowania na demony kojarzą mi się z bieganiem za rabusiami. Trochę innymi, ale jednak.

Kreacja którego z bohaterów przysporzyła ci najwięcej kłopotów? A przy którym aż cię korciło, by „wcisnąć go” jak najwięcej?

Żadnego. Uwielbiam tworzyć bohaterów. To chyba moja największa frajda. Lubię też nadawać bohaterom jakieś cechy ludzi z mojego otoczenia, wtedy łatwiej mi oszacować, jak zachowa się w danej sytuacji, kiedy oryginał mam pod ręką. Gabriel przypomina trochę mojego księdza z liceum. Kilka tekstów nawet sobie od niego zapożyczyłam. Remiel z kolei to typowy eks. Każda kobieta mnie zrozumie.

Sceny erotyczne – dla niektórych katorga, dla innych szerokie pole do popisu. Jakie emocje towarzyszyły ci podczas ich tworzenia?

Czy ja wiem… Dla mnie są potrzebne, bo też nie wyobrażam sobie, jako dorosła kobieta, pomijać ich i pisać coś w stylu: „i wiecie, co było dalej”. Czasem można coś ominąć, jeśli w danym momencie się uzna, że dana scena akurat nie pasuje do fabuły, ale tylko czasami. Jakie emocje mi towarzyszyły? Ciężko powiedzieć. Nie czuję, żeby te sceny jakoś bardzo różniły się od innych, które opisuję. Są dla mnie naturalne. Zawsze podczas pisania czuję radość, nie kontroluję uciekającego czasu i wpadam w pewien rodzaj stanu flow. Po prostu nic wokół mnie nie istnieje. Jestem ja, laptop i moi bohaterowie. No i paczka fajek ;)

Jakie piosenki – twoim zdaniem – idealnie opisują relacje, jakie panują między Tessą a Killianem?

Są do tego aż trzy playlisty! Można je znaleźć na moim Spotify. A gdybym miała wybrać taką jedną jedyną najważniejszą i najbardziej oddającą ich relacje, wybrałabym Bones od Ms Mr. Daje kopa.

Kochana, a jak radzisz sobie z krytyką? Wybuchasz gniewem czy przyjmujesz ją z szeroko otwartymi ramionami?

Zależy jaką. Jeśli ktoś pisze, że mu się nie podobało, bo nie, to dla mnie mało przekonujący argument. Natomiast konstruktywnej krytyce mówię duże TAK. Lubię się rozwijać, uczyć, poszerzać horyzonty, dlatego krytyka działa na mnie jak dopalacz. Jest wbrew pozorom dużo bardziej pożądana od peanów pochwalnych, bo dzięki nim wiem, co jest moim słabym punktem i co mogę poprawić, aby stać się lepsza.


Koniec przygód Tessy Brown tuż tuż, tym samym zastanawiam się, czy oprócz planów pisarskich, które dotąd zdradziłaś, masz pomysł na jakieś inne historie?

Mam. Następna będzie fantastyczna bajka dla dużych dzieci i dorosłych, coś w stylu satyry, z jajem. Będzie można się pośmiać. Jestem na etapie tworzenia, dwie trzecie za mną. Potem przyjdzie kolej na nową historię. Opowiem o kolekcjonerce dusz. W mojej głowie brzmi ekstra, zobaczymy, co mi z tego wyjdzie.

A skoro mowa o ostatnim tomie, to… czego można się po nim spodziewać?

Oczekuj nieoczekiwanego :) Nie wiem, jak to bardziej rozwinąć, bo wszystko zakrawa na spoiler. Będzie sporo romansu, poznacie trochę więcej faktów na temat korzeni Tessy, czeka Was też ostra jazda bez trzymanki przy konfrontacji z nowym czarnym charakterem. Będzie też dużo, dużo magii.

Jakiej rady udzieliłabyś komuś, kto próbuje swoich sił w pisarstwie?

Pisz. Jeśli to czujesz i sprawia ci przyjemność, nie zrażaj się, gdy napotykasz problem czy chwilowy brak weny. Przyjmuj też z klasą krytykę, bo może ona zdziałać wiele dobrego, oczywiście jeśli jest szczera i konstruktywna, a nie nacechowana na sprawianie przykrości. Już niestety tak jest, że we własnym tekście nie dostrzega się błędów, dlatego nie można się bać prosić o pomoc.

Pula pytań już się wyczerpała, także przyszedł czas, abyś zachęciła czytelników Demonicznych Książek do tego, by sięgnęli po twoje książki!

Jeśli lubicie charakternych bohaterów, dużo akcji przeplatanej humorem, a do tego okraszonej elementami romansu, erotyki i całą gamą fantastyki, moje powieści są właśnie dla Was! Nie odkrywam w nich Ameryki, nie tworzę ideału czy arcydzieła. To po prostu lekka lektura, przy której można się pośmiać, miejscami podskoczyć ze strachu albo z radości. Przekonajcie się sami.

Ja również, niemal natarczywie, zachęcam do tego, abyście sami poznali charakterną Tessę i uroczego Kiliana, z którymi nie da się nudzić. Jednakże, pozwolę sobie wykorzystać ten moment, aby podziękować za poświęcenie cennego czasu i udzielenie wyczerpujących odpowiedzi. Niech wena nigdy cię nie opuszcza, a wszelkie pisarskie plany zakończyły się sukcesem!
A jeżeli sami chcecie odkryć, co takiego autorka wyprawia w swoich mediach społecznościowych, zerknijcie tutaj: kliknij mnie!

8 komentarzy:

  1. Kojarzę te książki! Bardzo chętnie je przeczytam jeśli nadarzy się okazja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Serię dalej mam w planach. Wywiad bardzo ciekawy.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie dlatego ciężko byłoby mi pisać książki z dziedziny beletrystyki, zawsze wydawałoby mi się, że coś trzeba poprawić, lepiej ująć, nadać blasku. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przykro mi, ale po te książki nie sięgnę, nie są to moje ulubione klimaty, ale jestem przekonana, że znajdą swoich miłośników, czego autorce ciepło życzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa inicjatywa, niezwykle lubię czytać tego typu wywiady :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wywiad świetny i fajnie, że autorka ma do siebie dystans i widzi błędy, bo po przeczytaniu pierwszego tomu oceniłam go na jakieś 4/10. Bardzo słaba książka, widać, że nie tylko Supernatural było tutaj inspiracją, wątek romantyczny bez sensu, a ten były Tessy... Chyba jednak nie każda kobieta rozumie ;) Życzę autorce, by każde kolejne książki wychodziły jej lepiej, ja niestety po więcej nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kojarzę ten cykl, ale nie mialam okazji go czytać. Wywiad swietny👍

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś ani o serii ani o autorce nigdy nie słyszałam, a wystarczyło zaledwie kilka słów, żebym miała ochotę po nią sięgnąć. Z pewnością to zrobię!

    OdpowiedzUsuń